Ten tytuł odnosi się między innymi niestety do ilości ostatnio zamieszczanych przez nas postów. Ale wcale nie jest mi przykro. Nie mamy ochoty pokazywać tu zdjęć i przepisów, co do których nie mamy pełnego przekonania i których do końca nie akceptujemy.
Pisałam "między innymi", co oznacza, że tytuł odnosi się do czegoś jeszcze. A odnosi się, że tak skromnie powiem, do wszystkiego. W tym roku upiekłyśmy z mamą tylko dwa ciasta. Większej ilości i tak nikt nie zje, a te dwa są bardzo smaczne. Tort prezentowany na zdjęciach jest moim tegorocznym tortem urodzinowym, nieprzyzwoicie minimalistycznym w smaku i prostym w wykonaniu. I nie można mu, moim zdaniem, niczego zarzucić. Bo mniej znaczy więcej - więcej jakości, radości i sensu.
Na Święta i Nowy Rok życzę więc wszystkim takiego minimalizmu: kilku, ale świetnych przyjaciół, dwóch wykwintnych ciast, jednego, ale na prawdę ciepłego szalika, wakacji 20 km od domu w autentycznej leśnej chatce, albumów Miesa van der Rohe i jajecznicy na maśle!
Tort po prostu czekoladowy:
Ciasto, masa, nalewka wiśniowa, dżem z czerwonych i czarnych porzeczek
Przepis na ciasto znalazłam TU i często wykorzystywałam go latem do pieczenia toru czekoladowo-czereśniowo-serkowego. Dżem i nalewkę mam od mamy.
Masa (Uwaga! Powala prostotą!)
500 g serka mascarpone
100 g czekolady mlecznej
200 g czekolady gorzkiej
50 ml śmietanki kremówki
Czekoladę rozpuszczam w kąpieli wodnej, studzę dodaję śmietankę w temperaturze pokojowej i mieszam z serkiem mascarpone.
Ciasto przekrawam na pół, nasączam nalewką, smaruję dżemem, a następnie masą czekoladową. Kładę drugą połówkę, znowu nasączam alkoholem i dekoruję dużą ilością masy. Na koniec posypuję złotymi i srebrnymi perełkami, które kupiłam w zeszłym roku na Sylwestra w Brnie:)
Smacznego i wszystkiego najlepszego życzy A.!
ten tort po prost czekoladowy jest po prostu obłędny!
OdpowiedzUsuńMmm, cudowny ten tort :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się - mniej znaczy więcej. Zazwyczaj, choć nie zawsze :)
Karmel-itka, dziękujemy, jest też smaczny, więc polecamy:)
OdpowiedzUsuńGin, cieszymy się! No, pewnie, że nie zawsze. Na przykład zawsze lepiej mieć dwa kawałki tortu niż jeden:)
o mniam mniam!
OdpowiedzUsuń