Niedawno zmieniłam kratkę.Gdybym miała dać anons matrymonialny, to w polu wiek musiałabym już oznaczyć 26-35 lat. Wczoraj znajomy zapytał, gdy rozmawialiśmy o kolejnych etapach mojej edukacji: "to kiedy w końcu będziesz mogła zacząć po prostu robić to, co kochasz?".
Co kocham? Zawodowo? Co kocham?! W życiu? Cały dzień spędziłam dziś na rozmyślaniach, co w zasadzie ja M., ja sama, nie M. dziewczyna K., nie M. aplikantka, nie M. przyjaciółka J., A. czy kilku jeszcze innych osób tak naprawdę lubię, co sprawia mi przyjemność i daje pozytywną energię.
Lubię ładne piosenki, mój rower, taniec, ruch, francuskie wszystko, małe kina, piękne rzeczy, porządek, plany, wyjazdy i powroty, piwo, moich znajomych i moją rodzinę... ostatnio nawet lubię być zmęczona, bo wiem, że się rozwijam i że nie będę tracić czasu na głupoty, gdy mam go coraz mniej.
Nie wiem co będę kochała robić zawodowo, ale w końcu to pewnie rozgryzę. Póki co z całą pewnością mogę powiedzieć, że kocham jedzenie, więc z okazji moich urodzin gotowałam i jadłam pyszne rzeczy przez trzy tygodnie bez przerwy. Między innymi ciasto z buraka z przepisu Marty.
Jest przepyszne i smakuje ziemią :)
Polecam serdecznie zwłaszcza do osładzania sobie życiowych przemyśleń.
M.
Najlepsze życzenia :)
OdpowiedzUsuńCzasem dłuższą chwilę zajmuje wymyślenie, co się właściwie chce w życiu robić, ale warto się nad tym zastanowić. Bo jakie to musi być straszne - spędzać większość życia w pracy, której się nie lubi...?
dziękuję bardzo za życzenia gin :)
OdpowiedzUsuńNaj..naj.. najserdeczniejsze życzenia droga M! Jak fajna z Ciebie dziewczyna! TY Sama, TY jako przyjaciółka A, TY jako aplikantka i prawnik. A przede wszystkim jako..hm.. kuchareczka O! A w dodatku .. jak ładnie to wszystko napisałaś!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i chwalę przepis (kulinarny). Mama A.
Dziękuję Pani Mamo A.! Zawsze milej na sercu jak Pani coś powie albo napisze :)
OdpowiedzUsuń