Coś ostatnio napataczają mi się amerykańskie skojarzenia. Najpierw chlebek bananowy, potem placek morelowy i Bob Dylan w Kalifornii. Kiedy zaś przedwczoraj robiłam zdjęcia tych babeczek kolor powietrza i nasycenie kolorów przywodziły mi na myśl scenerie filmów o Luizjanie. Po kolejnej serii lepkich, gorących dni prażącego słońca zrobiło się zdecydowanie zimniej. Powietrze jest mokre i szare, ale dziwnym trafem kolory pozostają nasycone i intensywne. Siedziałam wieczorem na tarasie z winem, robiłam zdjęcia babeczkom, a w radiu leciał nowoorleański blues. Niby wszystko fajnie, ale w kolorze liści i nieba coś przypominało mi te wszystkie filmy o wampirach, które mieszkają w Luizjanie, bo jest tam ciemno i ponuro (True Blood, Wywiad z wampirem). Niezależnie od tego, jak bardzo mnie niepokoi kolor sierpniowych popołudni, pomyślałam, że będę kontynuować tę przypadkową serię. Kiedyś mieliśmy grać w naszą wersję Jaka to melodia? za jedną z kategorii obierając stany amerykańskie, teraz będę w tym temacie wymyślać dania. Zobaczymy, czy coś mi z tego wyjdzie, pomimo iż o Stanach wiem tyle co z seriali:)
Babeczki z borówkami:
50 g cukru
45 g masła
1 jajko
75 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
4 łyżki mleka
szklanka borówek amerykańskich lub jagód
50 g białej czekolady (posiekanej)
Roztapiam masło i dokładnie ucieram z żółtkiem jajka i cukrem. Ubijam białko na sztywno, dodaję. Wlewam mleko. Dodaję mąkę z proszkiem i mieszam delikatnie. Dodaję borówki i posiekaną czekoladę. Przekładam do foremek. Piekę przez 35 minut w 180 stopniach.
Smacznego życzy A.!
To Ja!J!
OdpowiedzUsuńDroga A, jak zwykle fajnie piszesz i naprawdę super zdjęcia zamieszczasz. Nie przeszkadza mi nawet malutki brudzik stylistyczny w postaci powtórzeń (kolory, kolory, kolory). Lubię Twój nasycony emocjami styl. Jak mniemam bardzo szczery i prawdziwy. No i małpuję nieomal wszystko co gotujesz i pieczesz.PYCHA!Czekam na cdn..i pozdrawiam.
PS.Wybacz ten mentorsko-belferski ton. To lekkie zboczenie zawodowe.
Papatki.J
Kajam się, sama też widzę i potępiam błędy stylistyczne. Pisałam w pośpiechu i tak to się kończy. Ale dziękuję za pochwały i za czujność:)
Usuńdobry przepis. Ty Julka nie wydziwiaj bo A fajnie pisze, wiesz.. Pozdrawiam, kopiuję bo biore się za pieczenie. :-)
OdpowiedzUsuńTeraz z kolei dziękuję za obronę!:)Życzę smacznego i kończę z błędami stylistycznymi. Sama ich nie cierpię!
UsuńTakie śniadanie to już coś, no bo : borówki są zdrowe, jajka i mleko też, udziela się rozgrzeszenia białej czekoladzie i mące, a niech tam , cukrowi tez wybacza się, i niniejszym śniadanie uznaję za zdrowe. Bo polskie. Bo smaczne.
OdpowiedzUsuńTo kamień z serca!!! Staram się jeść produkty regionalne i naturalne, ale cukier i mąka jakoś nie chcą się dać zbyć, kiedy udaję, że ich nie znam... Jakoś chyba już tak zostanie. Ale skoro to zdrowo, to może nie będę się przejmować, bo najgorszy jest stres!
UsuńHalllo! Tu Legnica. Ja tu czekam na takie śniadanko!!
OdpowiedzUsuńPa!M/a