Wydawałoby się, że tytuł dość wymownie pokazuje w jakiej sytuacji się obecnie znajduję. Jednak od października jestem tak zajęta jak nigdy. No - może nie "jak nigdy", bo mało co pobije zeszły maj. Byłam wówczas studentką dwóch kierunków, współwłaścicielką nieoficjalnej firmy kateringowej, korepetytorką, uczestnikiem konferencji naukowych i zapaloną bywalczynią urodzin, imienin i pierwszych komunii. Time of my life. Ale teraz też nie narzekam. Mało śpię, więc ratuje mnie espresso i bardzo słodkie słodycze. Kryzys tożsamości zażegnany. Nie jestem tylko bezrobotna. Jestem zasapana.
Shortbread z pestkami.
ciasto kruche z tego przepisu z odrobiną cukru.
Na gotowe ciasto wylewam masę:
50 g orzechów włoskich
75 g pestek słonecznika
łyżka masła
4 łyzki cukru
3 łyżki śmietanki 30%
1/5 łyżeczki soli morskiej
Pestki i posiekane orzechy podprażam na patelni. Przesypuję na talerz. Na patelni robię karmel z cukru (pamiętajcie! nie wolno mieszać!), dodaję masło, śmietankę, orzechy, pestki i sól. Wylewam na ciasto i jem na śniadanie.
Smacznego życzy A.!
chwila "bezrobocia" w takim towarzystwie to prawdziwa przyjemność
OdpowiedzUsuńBabaLuca, miejmy nadzieję, że tylko "chwila"!
OdpowiedzUsuńDobre, zdrowe i ładnie wygląda. Zjadłoby się
OdpowiedzUsuńJ.