Cóż więcej można napisać poza tym, że przyszedł maj, będziemy miały wspólne imieniny, jest ciepło, można chodzić w sandałach i - przede wszystkim - można już kupić rabarbar na Placu Nowym!!! Jest tylko jeden problem: A. żywi osobistą niechęć i odrazę do placka z rabarbarem, ale cudowny kolor i zapach tych łodyg powodują, że nie mogłyśmy się im oprzeć i przypomniałyśmy sobie przepis, który nie wzbudzał spazmów obrzydzenia u A. Wręcz przeciwnie - wywoływał w nas metafizyczny zachwyt. Przepis jest autorstwa naszej ukochanej Nigelli Lawson:
2 szkl. cukru
sok i skórka z jednej pomarańczy (zapomniałyśmy kupić pomarańczy, więc dodałyśmy szklankę soku pomarańczowego i obyłyśmy się bez skórki)
2 szkl. wody
paczka żelatyny
3/4 szkl. wina Muscat (my dodałyśmy zwykłe tanie wino musujące)
Rabarbar myjemy i kroimy w kostkę, wkładamy do naczynia do zapiekania, posypujemy cukrem, polewamy wodą i sokiem pomarańczowym. Naczynie przykrywamy folią lub przykrywką i pieczemy rabarbar w 190 st. przez jakąś godzinę. Wyjmujemy i odcedzamy rabarbarową kostkę od pięknego syropu, który się z niej wydzielił, będziemy bowiem potrzebować tylko tego syropu. Wsypujemy do niego żelatynę, intensywnie mieszamy, żeby nie zrobiły się grudki i dodajemy wino. Tę mieszankę przelewamy do jakiegoś ładnego naczynia, które uprzednio odrobinę natłuściłyśmy, żeby galaretka łatwiej z niego wyszła. Wstawiamy ją na noc do lodówki i rano wytrząsamy z naczynia na talerz. Et voila! Żeby nie było nudno można podać do tego sos ze śmietanki kremówki ubitej z cukrem pudrem i posiekanymi listkami mięty.
Smacznego życzą J. i A.!
Właśnie czegoś takiego mi brakowało w mojej kolekcji rabarbarowych przepisów :) Muszę koniecznie spróbować! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor i fajny przepis.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mogę nigdzie dostać rabarbaru malinowego i kolor mojego jest szaro-bury niestety.. świetna galaretka!
OdpowiedzUsuńtez mam ten przepis Nigelli i chetnie wyprobuje:)
OdpowiedzUsuńfajne tylko chyba szybko znika ze stołu
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda taka galaretka!
OdpowiedzUsuń