Have yourself a merry little Christmas

Trochę mi wstyd, że zaczynam od tytułu amerykańskiego standardu, a nie od jakiejś polskiej kolędy, które też przecież uwielbiam (jako jedyna z całej rodziny znam na pamięć wszystkie pięć zwrotek Dzisiaj w Betlejem!!!). Ale chciałam ujawnić coś równie wstydliwego - nie lubię serników.

Nie lubię też karpia i wielu innych rzeczy. Znam, kultywuję i kocham polskie tradycje, ale nie mogę się nie przyznać się do tego, że moje pokolenie odbiera święta już zupełnie inaczej. Dla nas elementem tradycji jest corocznie nadawany na Polsacie Kevin sam w domu, śpiewanie Last Christmas i Let it snow, chociaż obowiązkowe sianko pod obrusem i łuska od karpia też nas szalenie cieszą!. Dlatego na naszym wigilijnym stole, obok makiełek i najbardziej tardycyjnych na świecie pierniczków (z przepisu prababci) stanie mój sernik. Ja, jak wiadomo, za sernikami nie przepadam, dlatego zrobiłam go według mojego przepisu, niezbyt tradycyjnie, ale za to pysznie:) 

Sernik świąteczny

200 g pierniczków Spekulatius

75 g masła

1 kg twarogu mielonego

4 jajka

1 pamarańcza

ok 150 g cukru

200 g czekolady (poł na pół mleczna i gorzka z pomarańczą)

100 g posiekanych orzechów włoskich

150 ml śmietanki 30%

łyżka masła

Robię spód do ciasta. W malakserze rozdrabniam pierniczki z masłem, wysypuję na posmarowaną masłem forme do ciasta i ubijam palcami tak jak mokry piasek. wtawiam do lodówki.

Do sera dodaję tyle cukru, ile chcę. Ciągle próbując, czy jest ok. Dodaję jajka i mieszam w malakserze. Dodaję skórkę z pomarańczy i kilka łyżek soku z niej. Wylewam tę masę na schłodzony spód i piekę przez (uwaga!) prawie 2 godziny (trzeba sprawdzać, czy się nie przypala i czy już jest gotowy) w 150 stopniach. Takie długie pieczenie sprawi,. że sernik będzie bardzo kremowy!

Po upieczeniu odstawiam ciasto do ostudzenia i przygotowuję czekoladowy ganache. Podgrzewam 100 ml śmietanki i wrzucam do niej czekaldę. Mieszam aż się rozpuści i wylewam tę masę na ostudzone ciasto.

Potem, jeszcze podgrzewam około 4 łyżek cukru z 2 łyżkami wody, kiedy zrobi się z nich lekko brązowy karmel, dodaję łyżkę masła i odrobinę śmietanki. Mieszam, wrzucam orzechy i wykładam na ciasto orzechy w karmelu. Teraz ciasto musi postać w lodówce, najlepiej przez noc, a potem można już je jeść, co jest wielką przyjemnością!!!

Smacznego i Wesołych Świąt życzy A!!!