piątek, 20 stycznia 2012

Young folks (we won't get older!)


 Czas rozpocząć siódmą już z kolei sesję w naszym życiu, niedługo stuknie nam kolejna wiosna. Lata lecą....a my się wciąż nie starzejemy! Eliksirem młodości jest wieczorne pogwizdywanie przy kakałku, oglądanie bajek Disneya,  wielka fascynacja Władcą Pierścieni i wkraczanie na ścieżkę przygody w roli Legolasa i Aragorna. Wciąż na nowo zakładamy rockowy zespół i snujemy plany światowej kariery, a także oczekujemy, że pojawi się dobra ciocia, która zrobi nam najlepszą pod słońcem lasagne.


Przepis na lasagne
Na pierwszym roku w czasie sesji letniej odwiedzało nas mnóstwo gości, między innymi ciocia Gosia z Anglii, która przyrządziła nam IDEALNĄ lasagne. Dzisiaj próbowałyśmy stworzyć swoją wersję:
1 bakłażan
1 cukinia
2 kulki mozarelli
około 12 płatów lasagne
szklanka mleka
1.5 łyżki mąki
 1 łyżka masła
ok. 40 g gorgonzoli
puszka pomidorów w sosie własnym
kilka gałązek tymianku

Kroimy bakłażana i cukinię w plastry. Solimy bakłażana i odstawiamy na chwilę, potem trzeba go jeszcze opłukać i można smażyć. Podgotowujemy przez chwilę płaty makaronu. Pomidory wrzucamy do garnuszka, dodajemy tymianek, przyprawiamy pieprzem i solą, zagotowujemy. Robimy beszamel z mleka, mąki i masła, dodajemy go niego gorgonzolę i mieszamy aż się rozpuści. Warzywa smażymy na patelni grillowej aż się zarumienią. Układamy płaty w naczyniu żaroodpornym, na nie wylewamy sos pomidorowy, beszamel, rozrzucamy plastry cukinii i bakłażana oraz pokrojoną mozarellę i znowu kładziemy płaty. I tak aż się skończą składniki. Na ostatnią warstwę płatów makaronowych dodajemy już tylko pokrojoną drugą kulkę mozarelli i zapiekamy przez około 35 minut. Trzeba sprawdzać - może trochę więcej...
Smacznego życzą J. i A.!

3 komentarze:

  1. Bo starzenie sie jest dla tych, co nie umieja sie bawic i nie maja za grosz fantazji :)
    Lasagne na pewno smaczna. I, tak jak wy, to danie nigdy sie nie zestarzeje.

    OdpowiedzUsuń
  2. och tak, dobra ciociu pojaw się pojaw, chętnie zjem lasagne. :)))
    Boskie zdjęcia zrobiłaś!

    Pysznościowo Cię pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  3. Maggie, mamy nadzieję, że masz rację- nigdy się nie zestzrejemy i po 90-tce nadal będziemy zajadać się lasagne i wspólnie prowadzić bloga:)
    Mnemonique, nie mamy pewności, czy ciocia mogłaby odwiedzić także i ciebie, ale postaramy sie to załatwić:)

    OdpowiedzUsuń