Ostatnio mam bardzo mało czasu na gotowanie, bo w ogóle nie ma mnie w domu. Powinno być odwrotnie - kolacje na tarasie w leniwe upalne popołudnia, rodzinne obiady i przyrządzanie deserów z sezonowymi owocami dla przyjaciół, którzy przynoszą ze sobą schłodzone różowe wino... Ale jednak jest tak: spędzam wakacje na festiwalach, pomiędzy Wrocławiem, Katowicami, Sosnowcem i Krakowem. Co prawda jest cudownie, ale gdziekolwiek się nie ruszę, tam psuje się pogoda i jest tyle do zobaczenia i zrobienia, że nie ma kiedy zjeść obiadu. Teraz znowu jestem na chwilę w domu, zaraz zacznie padać deszcz, rodzina i znajomi gdzieś daleko, a sklepy zamknięte. Przeszukałam szafki kuchenne oraz lodówkę i z tego, co znalazłam przygotowałam obiad zwany kompromisem:) Czyli pizzę z drożdży w proszku... Zamieszczam jednak ten przepis, bo każdemu, kto jest akurat pomiędzy planami wakacyjnymi i sam w domu czasem przychodzi ochota na pizzę i filmy Sofii Coppli.
Oto przepis:
ciasto:
2 szkl. mąki, 1 łyżeczkę drożdży w proszku, szczyptę soli i szczyptę cukru wymieszać z 1/3 szkl. ciepłej wody i kilkoma łyżkami oliwy z oliwek. Zagnieść ciasto i zostawić na ok. pół godziny do wyrośnięcia.
W tym czasie można przygotować sos:
1/4 szkl. przecieru pomidorowego wymieszać z kilkoma listkami bazylii i innymi ziołami (oregano, tymianek itp...), dodać chlust oliwy, ząbek czosnku i szczyptę soli.
Nagrzać piekarnik do ok. 220 st.. Uformowac ciasto w placek i wstawić na chwilę do piekarnika samo, bez sosu, żeby się trochę podpiekło (to patent J.!). Następnie wyjąć je, polać sosem i nałożyć pokrojoną w plastry, mozzarellę, świeże pomidory, świeżą bazylię, i półtalarki z cebuli. Wstawić pizzę ponownie do piekarnika i piec przez około 15 minut.
Smacznego! Życzy A.
Mam dokładnie tak samo! Sa wakacje, a ja jestem bardziej zagoniona niż w roku akademickim.
OdpowiedzUsuńTwoja pizza mi się bardzo podoba, bo nie jest wielka, a taka w sam raz na jedną, dwie osoby :)
Co za szał! Burczy mi w brzuchu od patrzenia. Nie ma co, ale jutro lecę z rana do sklepu i robię taką pizzę na śniadanie!
OdpowiedzUsuńa co tam, że z proszku, jak smakuje to można czasem i takie odstępstwo zrobić. Szczególnie że filmy Sofii Coppoli do tego będą!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com