...czy też raczej do trzech razy sztuka, bo to właśnie trzeci raz, gdy próbuję zamieścić tego posta. Ostatnim razem napisałam już nawet parę zdań, ale postanowiłam pójść na rower, a potem było późno, a rano do pracy... mam nadzieję, że dziś uda mi się w końcu dokończyć dzieła.
Od odwiedzin u A. w Krakowie realizujemy w kuchni pomysły z gazet, które tam zakupiliśmy i które z zapartym tchem i cieknącą ślinką studiowałam podczas podróży powrotnej w czasie, gdy K. okupował Omnibusa, a skwar nie pozwalał mi spać.
Prezentuję więc dzisiaj a'la spaghetti alla Norma. W naszej wersji jednak cukinia zastąpiła bakłażan, bo Pan ze sklepiku z warzywami pojechał na wakacje, a nie bardzo mi się chciało biegać za bakłażanem, który na naszym osiedlu zdaje się być towarem reglamentowanym.
Skład więc przedstawia się następująco:
Makaron gotujemy, cukinię podsmażamy na patelni, zalewamy pomidorami i dusimy przez jakiś czas. Na koniec wszystko razem mieszamy i posypujemy pokruszoną ricottą.
Smacznego!
(udało się! prawie podskoczyłam z radości :))
O! Ale fajnie! A dokończyliście już omnibusa?:)
OdpowiedzUsuńNie! czekamy, aż nas odwiedzicie, bo grupowo jest to bardziej zabawne :D
OdpowiedzUsuńmniam!!! pysznie się zapowiada
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika