12 kwietnia to nie tylko Światowy Dzień Czekolady, ale także urodziny mojego taty. A więc jest to podwójnie dobra okazja do przyrządzenia czekoladowych pralinek z orzechami!!! Jest tylko jeden problem. Dzień 12 kwietnia już się skończył. Ale jak śpiewali Beatlesi "It's been a hard day's night (...) When I'm home, everything seems to be right!". I wszystko się nagle zaczyna zgadzać (niczym w paranoidalnej teorii spiskowej...). Bo tato lubi The Beatles i orzechowe czekolady, bo nie miałam dzisiaj (wczoraj?) na nic czasu, ponieważ poświęciłam cały dzień czytaniu biografii Paula McCartneya i robieniu czekoladek. To nic, że powoli zaczyna się 13 kwietnia (piątek!), i czekolada i Beatlesi i urodziny taty są tu bardzo na miejscu...
Czekoladowe praliny z orzechami
100 g czekolady mlecznej
2 łyżki śmietanki kremówki
2 łyżeczki kakao
pół szklanki orzechów włoskich
0,25 szklanki cukru
migdały starte na proszek
Rozpuszczam czekoladę w kąpieli wodnej z 2 łyżkami śmietany aż powstanie gładka masa. Dodaję kakao. Na patelni podgrzewam cukier, dodaję kilka kropel wody. Nie mieszam, kiedy karmel zacznie bulgotać dolewam łyżkę śmietanki, mieszam i wrzucam orzechy. Przekładam tę mieszankę do masy czekoladowej. Schładzam przez około pół godziny. Z zastygłej masy formuję w dłoniach kulki i obtaczam je w podprażonym pyle migdałowym.
Smacznego życzy A.!
Też miałam plan na pralinki na bloga :)
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają !
Pozdrowienia dla Taty :)
Pięknie się prezentują ! Pewnie przepyszne ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego dla ukochanego Taty!
OdpowiedzUsuńSamantha, dziękuuję za pochwałę:) Karmel-itka, w imieniu taty dziękuję za życzenia!
OdpowiedzUsuńM. To weź dodaj te swoje pralinki!!! A ja się ostatnio tu tak szarogęszę i tylko ciągle sama coś wrzucam, bo nie mam nic ciekawego do roboty...