piątek, 7 września 2012

Wrzesień



  Kiedy nadchodzi wrzesień niektórzy idą do szkoły, inni szukają butów i płaszcza na jesień, jeszcze inni krzątają się po kuchni pełnej słoików, przygotowując przetwory, niejedni jadą na późne wakacje wolne od nadmiaru turystów. Dla mnie wrzesień to kolejny - darowany - miesiąc wakacji, ale nie są to już wakacje z prawdziwego zdarzenia. Słońce znika za horyzontem zdecydowanie za wcześnie, a zeschnięte liście kasztanów, sugerują, że niebawem nadejdzie prawdziwa jesień. W powietrzu wyczuwam nutę melancholii, a zarazem przyłapuję się często na chwilach kiedy na myśl o tym, co będzie, serce bije mi szybciej, niż podczas leniwych i słonecznych wakacyjnych dni. No tak - bo oto nadszedł! Nowy Rok - dla mnie to sformułowanie powinno dotyczyć tylko i wyłącznie pierwszego wrześniowego poranka. Może dlatego często ignoruję Sylwestrową noc, bo ja już dawno pożegnałam stary rok i rozpoczęłam kolejny. Wedle praw, które rządzą Nowym Rokiem, jak zwykle pojawiają się na mojej liście kolejne postanowienia, których - ku zdziwieniu - nie będę tu wymieniać. Wspomnę tylko o jednym - zrobić sernik, ale nie byle jaki! Tylko taki, który upiekę w piekarniku (muszę przyznać, że do tej pory nigdy mi się taki sernik nie udał, a kiedy pomagałam mojej Babci - mistrzyni w wypieku sernika ten - na znak protestu - opadł i wyglądał bardzo smętnie, zapewne za moją sprawą). I tak oto - przedstawiam swój pierwszy w życiu pieczony i udany sernik! Nie ma to jak dobrze rozpocząć Nowy Rok!
Nowojorski sernik z malinami Pierra Hermé
Na sernik:
1 kg sera do serników (tak jak w przepisie może być Philadelphia, ale ja użyłam wspomnianego z wiaderka),
300 g drobnego cukru,
2 żółtka,
5 jajek,
5 łyżek śmietanki 30%,
7 łyżek mąki.
Na spód (właściwie na 3 spody):
można rozdrobnić z masłem ciasteczka digestive lub zrobić spód samemu:
150 g  miękkiego masła (ja dałam 100),
95 g cukru pudru,
30 g zmielonych migdałów (ja dałam 50 g),
2 szczypty soli,
1/4 wanilii (ziarenek ze środka) - ja dałam łyżkę cukru z prawdziwą wanilią,
1 duże jajko,
250 g mąki,
100 g miękkiego masła.
Na wierzch:
paczka żelatyny (bądź też galaretki, jak komu w smak, ja użyłam żelatyny z sokiem z malin),
200 g malin, garść borówek.

Spód: Ubić masło razem z cukrem, dodać zmielone migdały, sól, wanilię, jajko, cały czas ubijając. Na koniec dodać mąkę. Wymieszać dokładnie ciasto i podzielić je na 3 części. Włożyć do zamrażarki na co najmniej godzinę (lub 4 w lodówce). Do zrobienia spodu użyć tylko jednej części (resztę można zostawić do innego ciasta np. tarty lub kolejnego sernika). Rozwałkować ciasto na 2 cm na papierze do pieczenia i wyłożyć nim formę o średnicy 23 cm. Nagrzać piekarnik do 170 stopni (ja nagrzałam do 200). Piec spód ok 12 minut (ja piekłam ponad 15), aby się zarumienił. Wyciągnąć spód i poczekać aż ostygnie. Następnie połamać ciasto i rozdrobnić je malakserze razem z masłem. Ponownie wyłożyć blachę i piec kolejne 12 minut. Wystawić spód i dać mu ostygnąć.
W tym czasie przygotować masę: w misce ubijać mikserem na niskich obrotach ser razem z cukrem, po chwili dodać śmietankę i jajka, aż masa będzie jednolita. Stopniowo dodać mąkę i wymieszać dokładnie. Zmniejszyć temperaturę piekarnika do 90 stopni (ja jednak zmniejszyłam tylko do 120, a po godzinie podniosłam do 150 stopni). Wylać masę na spód i wstawić do piekarnika. piec 1 godzinę i 45 minut (ja piekłam ciasto dużo ponad 2 godziny - pewnie dlatego, że użyłam trochę mniejszej formy), aż ciasto trochę się przyrumieni, a środek nie będzie się trząsł. 
A teraz wierzch: po nocy w lodówce na serniku ułożyć maliny i sowicie posmarować je pędzelkiem uprzednio przygotowaną i wystudzoną żelatyną (bądź galaretką), przygotowaną wedle przepisu. 
Uffff.... koniec i nareszcie - udało się!
Teraz z pewnością zasłużyłam na mały kawałek....
Smacznego życzy J.!

18 komentarzy:

  1. Sernik wygląda bardzo apetycznie mmm...

    OdpowiedzUsuń
  2. No, imponujący ten sernik. :) Wydaje się bardzo puszysty.

    Pozdrawiam,
    relishmeals.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały serniczek. Wygląda przesmakowicie! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie piję poranną kawkę i marzę o tym serniczku!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny i niezwykle apetyczny;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki pyszny sernik! :-)
    Dziękuję za inspirację :-)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapiera dech! Przepiękny! Nabrałam takiego apetytu, że pędzę do ogrodu zbierać maliny i zabieram się do pieczenie!!!
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja też mam jeszcze miesiąc "wakacji" ale wrzesień znacznie różni się od lipca i sierpnia niestety... Przepiękne ciasto :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie wygląda ten sernik z tymi malinkami i borówkami :-)...

    OdpowiedzUsuń
  10. sernik jest piękny
    lubię wrzesień

    OdpowiedzUsuń
  11. wygląda fenomenalnie! ze zdjęć widzę, że ma taką konsystencję jak lubię :) muszę wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  12. Tez niedawno robilam podobny sernik z malinami. Super sprawa

    OdpowiedzUsuń
  13. ale smakołyk! obstaw mi kawałek!

    OdpowiedzUsuń
  14. Pięknie wygląda z tymi owocami :)

    OdpowiedzUsuń
  15. wiesz, że dla mnie Nowy Rok też zaczyna się jesienią? od trzech lat nie 1 września, ale 1 października. zbiera mi się na przemyślenia, refleksje i postanowienia. a początek nowego roku kalendarzowego jest w głębi ducha symboliczny.
    sernik wygląda pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziewczyno, ten sernik wart jest..mszy, a zdjęcie.. World Press Foto
    zjeść ten sernik i umrzeć.

    OdpowiedzUsuń