Okej, zabijcie mnie. Ci, którzy czytacie i ci, którzy tu piszecie. Ten post nie ma żadnego uzasadnienia poza tym, że poczułam nagle przejującą potrzebę robienia zdjęć. Co więcej - potrzeba ta rozwinęła się stając się potrzebą obrobienia zdjęć i wrzucenia ich na bloga, żeby móc je podziwiać w całej okazałości. Przyczyny owej sytuacji są zróżnicowane. Chyba jedną z ważniejszych jest fakt, że nie muszę już od nikogo pożyczać aparatu, bo mam swój, ale wstyd mi się chwalić, więc przejdźmy do następnej - moja mama ma tyle przepięknych sprzętów w kuchni!!!! Ważna isnpiracją było również pewne zdjęcie z Kukbuka, ale chyba najwazniejsze jest to, że robię wszystko byleby tylko nie uczyć się o filozofii liberalnej, ani - co gorsza nie zajmować się pisaniem zaliczenia z tłumaczenia tekstów naukowych. Niech żyją sprzęty kuchenne z targów staroci i zmarnowane przedpołudnia!
Jem czekoladki i oglądam Kukbuka |
Piekne sprzęty, śliczna kuchnia...
OdpowiedzUsuńDziękuję, mama na pewno się ucieszy:)
Usuńuwielbiam takie kuchenne migawki, chcę więcej!
OdpowiedzUsuńCieszę się! Myślę, że da się to załatwić, ale chyba i tak w rozsądnych proporcjach w stosunku do zdjęć jedzenia:)
UsuńPiękne zdjęcia, warto uwieczniac takie przedmioty, bo każda kuchnia jest inna, ma inne sekrety. Takie przedmioty z duszą wyglądają pieknie i naprawdę zdobią nasze wnętrza. Bardzo lubię oglądać takie fotografie
OdpowiedzUsuńGin, dziękujemy!
OdpowiedzUsuńAneto, również dziękujemy za miłe słowa. Postaramy się robić więcej zdjęć, choć czasu ostatnio mamy niewiele.
Hallo, Tu mama!!!!!!
OdpowiedzUsuńZdjęcia gites!!!!!!!!!Nie do uwierzenia, że to u mnie!!!!
M
Droga Mamo, miło, że zajrzałaś po 2 miesiącach od premiery:)
Usuń