Kryjta się ludziska! Zima nadejszła! Najwyższa pora zaopatrzyć spiżarnie w wysokoenergetyczne pokarmy, tj. makarony, sery, grzyby i mięsiwa i piwa! Zimą nie warto oglądać się za siebie, ale warto oglądać seriale i filmy fantasy. Nie wychodząc z domu można oszczędzić sobie wielu nieprzyjemności w postaci odmrożeń i obtłuczeń. W domu można też zawsze coś przekąsić. Jednak jak już jeść to porządnie! My więc przygotowałysmy steki z polędwicy wołowej i podałyśmy je z tagliatelle z borowikami i serem blue.
Przepis na zimowy obiad:
Makaron zrobiłyśmy według tego przepisu
sos do makaronu:
100 g sera blue
garść suszonych borowików
2 łyżki śmietanki 30%
oliwa
masło
Grzyby namaczam kilkanaście minut, na patelni rozgrzewam oliwę z masłem, wrzucam na nią pokrojone grzyby, podsmażam około 3 minut. Wlewam śmietankę, dodaję pokrojony ser i wrzucam makaron.
Steki:
2 steki z polędniwy wołowej (jeszcze lepszy byłyby steki z antrykotu)
Smażymy je na patelni grillowej bez tłuszczu i bez żadnych przypraw około 4 minut z każdej strony. Wyjdą wtedy średnio wysmażone. Ale czas smażenia oczywiście zależy od grubości steków. Potem kładziemy ja na chwilę, żeby odpoczęły na drewnianej desce, podajemy posolone, polane oliwą i sokiem z cytryny.
Smacznego życzą J. i A.!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz