Nie od dziś wiadomo, że naszym życiem rządzą seriale. Szczególnie ważne okazało się to podczas tegorocznej sesji, kiedy to zamiast pilnie siedzieć nad książkami dałyśmy się porwać nałogowemu ich oglądaniu. Nic złego się nam z tego powodu nie stało, a jednak smutek i melancholia gości w naszym domu. Po krakowskim apartmencie hula wiatr i dźwięki smętnych pieśni żałosnym echem odbijają się od jego pustych ścian. Bowiem zostałam w nim sama. Muszę obwieścić ten niezwykły fakt - J. wyjechała na pół roku do Rzymu, pewnie będzie stamtąd pisać, jak tylko uda jej się nabyć urządzenie, które pozwoli jej się podłączyć do prądu! Ja zaś pogrążona we wzruszających rozmyślaniach w samotności oglądam ostatnie odcinki moich ulubionych seriali, bo czuję, że wszystko się kończy. Powoli kończą się studia i wszystko co w nich cudowne, wszyscy gdzieś wyjeżdżają i warto się oczywiście tym wzruszyć. I zjeść tartę. Przepis jest autorstwa J. Zrobiła ją ona na swoje urodziny, ale ja powtórzyłam ten przepis w zeszyłm tygodniu.
Tarta z kozim serem i konfiturą z cebuli.
Ciasto oczywiście z tego przepisu.
Konfitura z cebuli:
3 małe (lub 2 duże) czerwone cebule
3 łyżki cukru
1 łyżka masła, oliwa
Cebule obieram i kroję w piórka. Podgrzewam na patelni oliwę z masłem. Wrzucam i cebulę i smażę aż się zeszkli. Dodaję cukier i ocet oraz inne przyprawy i duszę przez koło 5 minut.Na upieczony spód z ciasta wylewam masę:200 ml śmietanki1 jajko200 g twarożku koziegosól, pieprz, gałka muszkatołowa
Łączę wszsytkie składniki w misce, mieszając trzepaczką. wylewam na ciasto, piekę przez 20 minut w 180 stopniach. Podaję tartę udekorowoną konfiturą z cebuli.
Smacznego życzy A.!
Pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJestem wzruszona...
OdpowiedzUsuńKonfitura z cebuli brzmi bardzo intrygująco!
OdpowiedzUsuńFavcook, dziękujemy:)
OdpowiedzUsuńInspirowane Smakiem, konfitura z cebuli jest super! J razem z Anią swego czasu podawały ją też na tartaletkach z ciasta francuskiego i wzbudziło to niemały podziw!
obiecująca ta tarta:)
OdpowiedzUsuńPola, dziękujemy i mamy nadzieję, że to, co obiecuje nam tarta jest w mairę pozytywne:)
UsuńCoś się musi skończyć, żeby mogło się zacząć coś nowego :) Nie można stać w miejscu, trzeba iść na przód, szukać nowych wyzwań, nowych ludzi, nowych przygód. Będzie dobrze :) A odrobina melancholii i tęsknoty jest potrzebna, bo to przecież część życia :)
OdpowiedzUsuńA tarta wspaniała :)