czwartek, 21 sierpnia 2014

il faut du temps au temps!


Mamy z K. Koleżankę, która ma cukrzycę. Kiedy dowiedziała się o tym mając 5 lat, ze zgrozą zawołała do rodziców: Nutella to moje życie! Zawsze strasznie mnie to bawi, gdy wyobrażam ją sobie jako dziecko, dla którego życie właśnie straciło sens.
Moje przywiązanie do nutelli nie jest aż tak dramatyczne, ale życie bez słodyczy, to niewątpliwie wyzwanie. Dlatego dostałam niemal obsesji na punkcie zdrowych, naturalnie słodkich składników codziennej diety, bo przecież czasem trzeba. Stąd wziął się pomysł na krem czekoladowy z awokado, a stąd już tylko krok, do gęstej konsystencji nutelli.
Potrzebowałam jednego bardzo dojrzałego awokado, 2 czubatych łyżek prawdziwego kakao, 4 łyżek mleczka kokosowego, 5 wcześniej sparzonych daktyli oraz 2 nieparzonych. Jeśli dla kogoś smak byłby zbyt zbliżony do czekolady deserowej, można go dosładzać miodem, stewią, daktylami, bananem czy czymkolwiek, co lubicie i jest słodkie :)
Całość wrzuciłam do blendera, zmiksowałam na gładką masę, przy czym umorusałam się, tak bardzo, jak tylko potrafię.
Teraz zajadamy się tym, dość wytrawnym (ale tak pysznym, że z radości skakałam) specjałem i myślimy, jak można go modyfikować.
Macie jakieś pomysły?
Smacznego życzą
M. i K.



2 komentarze:

  1. Tu mama Aśki! Jestem zachwycona przepisem i z radością zrobię Awokadellę.
    Bardzo cieszy mnie Martynko, że należycie z K do coraz szerszego kręgu Maniackozdrowoodżywiającychsię!
    Pozdrawiam. I

    OdpowiedzUsuń
  2. Droga Mamo Aśki, mam nadzieję, że Awokadella będzie smakowała tak samo jak nam, bo jest to rzecz warta grzechu :)
    Staramy się powoli wstępować w ten krąg, choć nie ukrywam, że są chwilę, gdy z chęcią najadłabym się batonów :)

    OdpowiedzUsuń