Zdjęcia ciasta dzisiaj są nie najlepszej jakości, bo tato zabrał mi aparat (właściwie to jest jego aparat) i pojechał do Chorwacji. Z Chorwacji właśnie dzisiaj powinni też wracać M. i K. My z J. siedzimy w domu i ze smutkiem w oczach oczekujemy lata. Przyklejamy nosy do szyby i ocieramy łzy. A więc - wielka majówka!
U mnie brak podróży, ale za to ten 10-dniowy weekend mija mi w dwukierunkowym nastroju. Kierunek Chorwacji, kontra kierunek "podróż wewnętrzna", performatyka mody kontra historia prawa, prażące słońce kontra ulewne deszcze i w końcu rabarbar kontra truskawki. Pogodzone w majowym cieście!
A oto i przepis (z majowej KUCHNI:)
500 g rabarbaru
1 szklanka cukru
18 g żelatyny w proszku
2 szklanki oczyszczonych i pokrojonych truskawek
Sok z ½ cytryny
2 szklanki pokruszonych herbatników
6 łyżek stopionego masła
1 szklanka śmietanki 30 %
Rabarbar pokroić i zasypać cukrem w rondlu. wlać 1/4 szklanki wody i zagotować. Mieszając dusić przez około 10 minut. Zmiksować tę masę. Truskawki rozgnieść widelcem. W garnuszku zagotować około 1/2 szklanki wody. Kiedy zacznie wrzeć, zdjąć z ognia i dodać żelatynę. Dodać wodę z żelatyną do truskawek. Połączyć z masą rabarbarową. wstawić do lodówki na około 2-3 godziny.
pokruszyć ciasteczka w malakserze, dodać masło. Wyłożyć tę masę na formę do tarty, piec przez około 15 minut w 180 stopniach. Ostudzić.
Po wyjęciu z lodówki masy truskawkowo- rabarbarowej, ubić śmietankę i delikatnie połączyć z masą. Rozsmarować na ciasteczkowym spodzie. Przed zjedzeniem wstawić do lodówki na kolejne 2-3 godziny.
Smacznego życzy A.!
(PS. Przepis dodaję do rabarbarowej akcji!)
wielka i pyszna!
OdpowiedzUsuńtak lekko i owocowo ;] udane połączenie!
M. i K. wrócili z Chorwacji! Nawet przywieźli ze sobą kilka przepisów ;-) co prawda nie regionalnych, ale za to smacznie brzmiących :)
OdpowiedzUsuńCiasto pięknie, pyszne (tak myślę) i pachnące (tak wygląda) :)
rabarbar i truskawki są cudowne.
OdpowiedzUsuńJa takie poproszę po powrocie do Krakowa!:)
OdpowiedzUsuńKarmel-itka,to ciasto rzeczywiście jest bardzo puszyste, ale obawiam się, że przez tę bitą śmietanę może nie być takie "lekkie":)
OdpowiedzUsuńAsieja, ja też najbardziej cieszę na te owoce! czekam na nie cały rok!
M i K to mają dobrze! teraz ja chcę dostawę do Krakowa, bo siedzę i się uczę, a wy mieliście wakacje!:)
J. no cóż, w Krakowie pozostał dla Ciebie tylko rabarbarowy fool, ale i to dobre...