poniedziałek, 4 czerwca 2012

Tam gdzie rosną truskawki (i mięta)

Z okazji Dnia Dziecka (to nic, że było to trzy dni temu) wzięło nas na wspomnienia. Żeby nie było wątpliwości - były to wspomnienia z dzieciństwa. J. przypomniała sobie, że nie od dziś uwielbia gotować. Już w wieku 4 lat, podczas gdy cała rodzina śledziła w telewizji wieczorne Wiadomości, ona w kuchni swojej babci prowadziła konkurencyjny program "Czas na pieczeń" - rzecz jasna - o tematyce kulinarnej. Później zapraszała do degustacji nieco przerażoną rodzinę, która musiała zachwalać jej finezyjne wytwory. A. wspominała jak daleką drogę przebył jej gust kulinarny. Jako 3-latka pochłaniała hurtowe ilości  jogurtu z pietruszką, potem odnalazła swoje ulubione danie, które darzy dozgonną miłością - bułkę z żółtym serem, zaś w wieku lat 5, będąc po raz pierwszy we Francji spróbowała quiche lorraine, po czym po pierwszym kęsie od razu wypluła go do popielniczki, przynosząc hańbę rodzicom. Tartaletki z truskawkami i ricottą były zaś cichymi towarzyszami naszych reminiscencji. 

Tartaletki z truskawkami i ricottą
250 g riccotty
75 g miękkiego masła
100 g cukru pudru (a najlepiej do smaku)
ciasto kruche (np. z tego przepisu)
Na górę:
truskawki
ocet balsamiczny
cukier puder
posiekana świeża mięta
Wyłożyć formy na tartaletki ciastem. Ciasto nakłuć widelcem, przykryć papierem i wysypać fasolki. Piec w 180 stopniach przez 10 minut, potem ściągnąć papier z fasolkami i piec kolejne 10 minut. Gdy będzie rumiane, wyciągnąć i zostawić do ostygnięcia. W tym czasie przygotować masę i truskawki. Truskawki umyć, oderwać szypułki, pokroić je na plasterki bądź ćwiartki, zalać dwoma łyżkami octu balsamicznego, dodać cukru pudru do smaku i posiekaną miętę, wymieszać. Masło utrzeć z cukrem w makutrze i dodawać ricottę, ciągle ucierając. Wyłożyć masę z ricotty na kruche ciasto, na wierzchu ułożyć zamacerowane truskawki. Przystroić świeżą miętą i jeść ze smakiem!!!!!!

Smacznego życzą J. i A.!

1 komentarz: