poniedziałek, 3 lutego 2014

And I'll cry if I want to!


Ostatnio odczuwam silny wewnętrzny niepokój, związany z nadchodzącymi 25 urodzinami. Do tej pory nie przywiązywałam szczególnej wagi do mojego wieku, ale nadszedł czas życiowych zmian i ilość wiosen, które już przeżyłam napawa mnie niepokojem. Jako że nie udało mi się jeszcze rozgryźć życia, ani chociaż zdecydować czego od niego chcę postanowiłam cieszyć się faktem, że z reguły wiem przynajmniej, czego nie chcę. Jednocześnie coraz chętniej i z mniejszymi wyrzutami realizuję swoje zachcianki.
Tak właśnie było z kopcem kreta, który chodził za mną cały poprzedni tydzień. Nie chcąc jednak robić "ciasta z proszku" postanowiłam obejść się smakiem, aż do momentu gdy maniakalnie przeglądając przepisy z Moich Wypieków znalazłam ten przepis.
Zmieniłam go nieznacznie - użyłam 300 gram kruchych ciasteczek kakaowych i resztę oreo. Na spód użyłam tylko kakaowych, więc do masy dodałam dwa Monte.
Polecam i życzę smacznego!
M.



2 komentarze:

  1. Kochana, nic się nie niepokój - jako trzydziestoparolatka mogę Ci powiedzieć, że źle nie jest :D
    ciasto cudowne, masakrycznie rozpustne
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń