poniedziałek, 25 lipca 2011

gruszki na wierzbie


Dzisiejsze spotkanie z J., której Mama jest Mistrzynią gruszek w winie zaowocowało przypomnieniem sobie o zalegających na dysku zdjęciach i chęcią podzielenia się przepisem na to arcydzieło.
Gruszki podbiły podniebienie moje i K. i nawet naszego kolegi J.  zwanego przez nielicznych Piętaszkiem.
Oto jak je zrobiliśmy:
6 gruszek obrałam i zalałam butelką wina Sophia Melnik dodając goździki, cynamon i cukier waniliowy.
Po około 50 minutach wyjęłam gruszki, a wino pozostawiłam do bulgotania i odparowania.
Do tego K. ubił śmietanę.
Mam nadzieję, że nasze wykonanie nie zawiedzie Autorek oryginału :)
Dobrej nocy
M.iK.

6 komentarzy:

  1. Pozdro szejset! Jesteśmy we Wrocławiu, proszę o tym nie zapominać. Dostawa gruszek do kina Helios mile widziana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie "pijane" gruszki uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. ależ nikt nie zapomina! tylko musicie zadzwonić do nas i chętnie się umówimy. co prawda gruszek już nie ma, ale coś możemy przygotować! tylko jutro, bo dzisiaj nadrabianie zaległości w pracy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem z Was dumna! Moja Mama też :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o mniam! gruszka w winie, to fajna gruszka ;)
    Od takich gruszek nie boli brzuszek :D

    Pozdrawiam
    Monika
    www.bentopopolsku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń