środa, 16 listopada 2011

Barwy, które kolorowy niesie wiatr


Rousseau chadzał w ormiańskim chałacie i futrzanej czapce, ponieważ myślał, że tak właśnie ubiera się człowiek natury - takie oto cenne informacje zawarte były w książce do filozofii, z której uczyłyśmy się w liceum. My też chcemy być blisko natury (szczególnie jesienią - nie wiedzieć czemu), ale mamy na to inne sposoby. Np. raz na cztery lata udajemy się w góry, co roku jeździmy na grzyby (których niestety z reguły nie znajdujemy), przeglądamy atlas zwierząt i oglądamy Pocahontas. Zdarza nam się także zjeść gruszkę (np. w muffinach).

Muffiny z gruszkami i Toblerone:

dwie pokrojone w kostkę gruszki duże,
garść posiekanych migdałów,
szczypta cynamonu,
połowa posiekanego Toblerone,
1,5 szkl. mąki,
1/4 szkl. cukru,
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
pół szklanki mleka,
1 jajko,
1/4 kostki roztopionego masła.

Piekarnik nastawiamy na 180 stopni. Masło roztapiamy i zostawiamy do ostygnięcia. Mieszamy ze sobą suche składniki: mąkę, proszek, migdały, cynamon, cukier, Toblerone, gruszki. Osobno łączymy mokre składniki i dodajemy je do suchych mieszając niechlujnie widelcem, żeby zostały grudy. Przekładamy ciasto do foremek i pieczemy około 20/25 minut.

Smacznego życzą J. i A.!

6 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcie! No i muffiny z gruszkami... Pychotka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. podobają mi się te jesienne barwy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Muffiny piekne, widok jeszcze piekniejszy i choc sama jestem raczej mieszczuchem, potrafie docenic nature :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeapetyczne, od razu weselej się robi na duszy. zresztą góry są równie cudowne. Z góralskim pozdrowieniem HEJ!

    OdpowiedzUsuń
  5. hej! ale uderza to pierwsze zdjęcie ;-)

    OdpowiedzUsuń